Kwestia wyboru działki
Swoją działkę pod budowę domu szukałam prawie rok czasu. Ciężko było spełnić oczekiwania swoje i męża. Każdy miał swoje wyobrażenia i chciał spełnić swoje potrzeby. Jeździliśmy oglądać różne działki, przeglądaliśmy oferty w Internecie. Wkoncu trafiliśmy na tą jedyną. W sumie przez przypadek. Jak pojechaliśmy w to miejsce, wiedziałam że to jest TO. Było czyste powietrze, las, jezioro. Spokój, cisza, prawdziwa oaza. Obydwoje czuliśmy, że to nasze miejsce na ziemi. Długo jeszcze jeździliśmy oglądać działkę o różnych porach roku. Właścicielem działki okazał się być starszy Pan. Chciałam spisać z nim umowę wstępna, ale powiedział "jego słowo droższe pieniędzy". Zdziwiłam się, chciałam mu dać zadatek , ale tacy są właśnie starsi ludzie. Czekałam na formalności i notariusza. Chwilę to trwało. Zdążyłam zakochać się w tym miejscu. Cały czas myślałam i wyobrażałam sobie tam dom. 🏡 Jak miało dojść do podpisania aktu notarialnego starszy pan podniósł cenę działki. Poza tym wyszło że działka jest dużo większa niż mówił starszy Pan. Pomyślałam, że jednak to jego słowo nic nie warte. Trochę bolało, bo dotknęło mnie to finansowo. Uzbierałam resztę pieniędzy. Cieszę się.